Autor Wiadomość
sinner
PostWysłany: Wto 11:32, 02 Paź 2007    Temat postu:

ja takze czekam Smile
Gość
PostWysłany: Pon 13:00, 17 Wrz 2007    Temat postu:

czekamy na ciag dalszy^^
arashi
PostWysłany: Pon 15:20, 27 Sie 2007    Temat postu:

no ja chcę wiedzieć Very Happy
Gość
PostWysłany: Pon 9:25, 27 Sie 2007    Temat postu:

na swoj sposob to moze jarac^^
ale ja ci powiem ze wiem czym teraz jestes i jak sie czujesz bo sam sie tak czulem. moze o 10cm jestem nizszy ale wazylem 48kg . korwa porazka mowie ci bylem wrakiem,nikim. czyms co na wietrze ulatuje nixczym jesienny lisc zerwany z dzewa tego systemu ktory go trzyma przy zyciu.
mialem to gdzies wiesz jak?? tez nie jadlem a do tego szlo sie z ziomami siupalo kreseczke i szlo na miasto. ktoregos dnia powiedzialem dosc i stalo sie...
(cdn jak ktos jest chociaz troszke ciekaw niech napisze)Razz
arashi
PostWysłany: Nie 0:30, 04 Lut 2007    Temat postu:

ale czmeu podneicjaące?!
Surrealna
PostWysłany: Nie 0:27, 04 Lut 2007    Temat postu:

naprawde
sinner
PostWysłany: Nie 0:17, 04 Lut 2007    Temat postu:

zaprawde
arashi
PostWysłany: Nie 0:16, 04 Lut 2007    Temat postu:

czemu podniecajace?
Surrealna
PostWysłany: Nie 0:12, 04 Lut 2007    Temat postu:

to jest podniecajace
arashi
PostWysłany: Sob 23:12, 03 Lut 2007    Temat postu: anorektyczne myśli moje...

wzrost: 186cm
waga: 59 kg
bmi: 17,2

moje mysli:

patrząc w lustro nie dostrzegam już własnej tragedii, nie widzę braku 18 kilogramów, nie widzę podkrążonych oczu, zapadniętych policzków i wystających kości, to tylko mogę spostrzec dotykając swojej bladej twarzy wykończonej kolejnną bezsenną nocą gdy wycieńczony, pozbawiony ostatniej kropli tchnienia i emocji zapadam w upragniony sen, patrząc w lustro widzę nienaturalnie naciągniętą skórę na kości czaszki, widzę czarne włosy przysłaniające pół twarzy i niezmiernie smutnopuste niebieskie oczy i usta... bladoróżowe wykrzywione w widocznie nienaturalnym uśmiechu, tam w odbiciu nie ma mnie anorektyka, jest zupełnie obcy mi człowiek, o którym zupełnie nic nie wiem

w chwili gdy otwieram swoje oczy by spojrzeć nimi na świat zaczyna swoje szpony wyciągać ku mnie strach i lęk, zaczynam nocą bać się przejść przez kuchnię, zaczynam bać się ludzi, w pociągu, w tramwaju, w autobusie... umysł mówi, że są normlani ja widzę zbyt grubych, za tłustych, bo kto nie jest obsesyjnie chudy, kto nie jest trupioblady nie jest... spaczony ideał piękna, przełożone ambicje rodziców na mnie i presja, mój perfekcjonizm nie dotyczy już nauki, teraz dotyczy ciała, im mniej, tym lepiej, bo nigdy nie będę za chudy

choć czasem z sobą walczę, ćwiczę, choć mój organizm czasem odmawia posłuszeństwa i mówi nie, "nie chce mi się" ale muszę, muszę schudnąć, każdy kolejny gram mniej będzie szczęśliwszym dla mnie dniem, boję się wejść na wagę by nie zobaczyć że jest więcej niż było, nie chcę tego, tak nie może być... już i tak żywię się tostami i herbatką przyspieszającą metabolizm, i obiad z mamą, obiad, który spalam na treningu, sapalm idąc a nie jadąc, spalam ucząc się i nieśpiąc, który spalam słyszać kocią muzykę wygrywaną na moich wystających żebrach, kręgosłupie, obojczykach...

kościstym labiryntem kroczę ku śmierci...

właściwie tak wygląda anoreksja w głowie... w ciele, każdy wie
http://i7.photoblog.pl/photos/o/p/t/y/m/i/optymistycznaczern/1991359.jpg

ja, dwa miesiace temu, teraz wygląda... inaczej, gorzej?

jak się zaczęło? włąściwie chyba od wyjazdu najlepszej kumpeli do USA i niemożności odnalezienia się w świecie bez niej, potem rpesja rodziców, ternera, rówieśników też do tego doszła, perfekcjonizm wrodzony no i wyszło że chudłem, potem jakoś ucichło miałem wmiare normlaną wagę, po pewnym czasie wróciło, trwa lat 4 Razz rodzic ena początku się wkurzlai, uspiłem czujnośc teraz nie myślą o tym, bo jem z nimi obiad zawsze... ale nie jem śnaidań ani kolacji... a jesl już to wysuszone na wiór tosty no i dużo wody i duzo ćwiczeń, to pomaga Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group